wtorek, 18 października 2016

Machu Picchu

Być w Peru a nie zobaczyć jedynego zachowanego miasta Inków to jak być w Rzymie i nie widzieć Papieża. Można się tam dostać na dwa sposoby.

Pierwszy sposób droga przez Hydroelectrica. Najpierw trzeba jechać 6 godzin busikiem z Cuzco. Busik wspina się na ponad 4000 m po czym zjeżdża na poziom 1200 m i jedzie szalnoną drogą przez dżunglę. Potem trzeba 2h iść pieszo, spędzić noc w hostelu, wstać o nieludzkiej porze żeby o 5 być przy wejściu do bram, odstać swoje w kolejce, iść godzinę pod górę. Kosztuje to X.








Drugi sposób to kupić bilet na pociąg Peru Rail, dojechać do Aguas Calientes pociągiem, wsiąść w busik który dowozi pod samą bramę Machu Picchu i tam samo wrócić. Kosztuje to milon razy X.




Wybraliśmy opcje pierwszą.
Na pewno na Machu Picchu trzeba poświęcić dużo czasu żeby nacieszyć się tym miejscem, nie śpieszyć się. My do dodatkowo weszliśmy jeszcze na górę  Machu Picchu, z której była świetna panorama.





 
 
 
Warto podkreślić że Machu Picchu znajduje się w dżungli, czyli dla nas zupełnie nieznanym obliczem Peru. Byliśmy zachwyceni różnorodnością roślinności.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz